Posty

Wyświetlanie postów z września 25, 2019

emerita (in spe) weekendowa

Obraz
W sobotę najpierw spotkanie na wystawie M. na zaproszenie M. Kilkoro znajomych (między innymi K.), miłe rozmówki, tylko o obrazach nie było jak pogadać. Potem Święto Grzyba w Osiecznej. Nie było niestety świeżych grzybów do kupienia, ale były różne przysmaki, jak zupa kurkowa czy salceson grzybowy (czyli grzyby w galarecie, zatwierdzony urzędowo lokalny przysmak kociewski). Cztery stoiska Kół Gospodyń Wiejskich serwowały też inne małe dania, np. ruchanki (racuchy) czy ciasta – obłędnie kuszące i w wielkiej obfitości, jak to na wsi. Sprzedawano dużo przetworów i zapraw, oprócz grzybków marynowanych dżemy, owoce, borówki, żurawina, a także domowy ser (taki robiony na parze), masło, mleko. Były też stoiska z jarmarkowym badziewiem, ale nie za dużo. Ja kupiłam dżemy z czarnej porzeczki i jagód, pigwę dla dorosłych (ze spirytusem, coś w rodzaju ratafii), borówki i ser. Było niestety zimno, ale i tak atmosfera bardzo miła. Co ciekawe – był tylko jeden, mały i usytuowany nieco z boku punkt

Złote Lwy

otrzymała  Agnieszka Holland za "Obywatela Jonesa".  A nie Jarosław Marek Rymkiewicz? Dziwne.