Posty

Wyświetlanie postów z kwietnia 3, 2021

Świątecznie

Obraz
Święta dzieciństwa nie są moim najlepszym wspomnieniem - pamiętam przede wszystkim zabieganie mamy, która niczego nie ogarniała, jej nerwy, które udzielały się ojcu, stan domowy jak stan wojenny. Mój brat ma inne wspomnienia - mówi o "zajączkach", pisankach, wspomina smaki, ja nie, trudno. Czasem jest mi przykro, bo wiem, jak bardzo się rodzice starali, jak bardzo nas kochali, jak chcieli najlepiej - ale nic na to nie poradzę, że moja pamięć tak to zapisała. Dobrze wspominam te święta, które spędzaliśmy wyjazdowo u dziadków, bo babcia, w przeciwieństwie do swojej córki (która - żeby było jasne - była cudowną, kochaną mamą, jak chyba wszystkie mamy), ogarniała wszystko idealnie i koncertowo; to jednak szybko się urwało z przyczyn naturalnych. Kiedy byłam starsza nabierałam niejako przekonania, że moja kochana mama nie uważałaby świąt za ważne, gdyby przedtem nie zaharowała się do niemożliwości, i marzyłam o świętach we własnym domu, że będzie ładnie, spokojnie, z uśmiechem i p