Posty

Wyświetlanie postów z stycznia 11, 2022

Czytać czy pisać? Lektury roku minionego

Jednym z powodów założenia tego bloga był zamiar sumiennego notowania przeczytanych książek i związanych z tym wrażeń, skojarzeń, refleksji. Tak było, a jest jak jest. Szkoda, może się poprawię, bo naprawdę mi na tym zależy. Czytam bardzo różne rzeczy, zawsze po kilka na raz – bo jedno przy łóżku – przed snem, drugie do porannej kawy, (latem) trzecie na balkonie, czwarte na czytniku/telefonie do czytania poza domem. I zdarza mi się zapomnieć, co właściwie przeczytałam, ale to pół biedy, bo jak biorę do ręki to sobie przypominam. Gorzej, że nie pamiętam własnych myśli, które się przy lekturze roiły – nie to, żeby były nadzwyczaj oryginalne, ale dla mnie ważne, bo one dopełniają mi lekturę. Książka to nie tylko to, co napisane, ale też relacja, jaka się wytwarza w trakcie czytania (chyba o tym pisała Tokarczuk, może w Lalka i perła? ). Jednak, kiedy mam usiąść i napisać, to często myślę, że może zamiast pisać warto coś jeszcze przeczytać? Swoiste perpetuum mobile – samonapędzająca się ni