Posty

Wyświetlanie postów z lutego 11, 2021

Spacer leśny

Obraz
 z B. Było cudownie, magicznie, biało, pusto, zachwycająco. Brnęłyśmy miejscami przez wysoki, kopny śnieg, zapadałyśmy się w zaspach. Kupa śmiechu w śniegu, ale i bardzo, ale to bardzo poważna rozmowa. Z B. jest tak, że jak ona zaczyna, to ja od razu wiem, co ja na to, i musze się pilnować, żeby - po pierwsze - poczekać, aż ona skończy, po drugie - swoją opinię ubrać w łagodne szatki, żeby nie pojechać za ostro. Ale w trakcie rozmowy, pytania, zastanawiania się, zmieniam zdanie - a może to ona ma rację? Nie, racja to złe słowo - może to jej punkt widzenia jest właściwszy niż mój?  Popołudniu zadzwonił mój zaprzyjaźniony artysta, JM. W maju będzie miał wystawę, prosił o tekst do "książki" (zauważyłam, że teraz cool jest mówić "książka" zamiast "katalog wystawy", może i słusznie, bo w przypadku takich wystaw nie są to katalogi we właściwym tego słowa znaczeniu). Nie zgodziłam się, bo już nie piszę, zostawiłam sobiee redakcje, korekty, sczytywanie, ale pisać