Posty

Wyświetlanie postów z sierpnia 27, 2021

W drodze cd.

Obraz
Wejście do pokoju hotelowego we Włoszech nie nastręczało żadnych problemów - full vintage! W pokoju jest nawet telefon z opcją zamawiania rozmów bezpośrednich przez recepcję! Po kolacji pierwsza kawa we Włoszech, ech… Hotel okazał się bardzo miły w swoim staroświeckim charakterze. W restauracji umajonej obficie    sztucznymi, acz wymyślnie udrapowanymi kwiatami dostaliśmy więcej niż przyzwoitą kolację - w karcie nie było nic wege, zaproponowano mi makaron z sosem pomidorowym - w każdej szanującej się włoskiej jadłowydajni zawsze musi być świeży sos pomidorowy. Wzięłam fusilli - szczerze mówiąc, rewelacja, M. wziął jakieś cozze, tez chwalił, plus dodatki (contorni) - bakłażany i szpinak, półlitrowy dzbanek miejscowego wina i na koniec espresso jak pan bóg przykazał - czegóż chcieć więcej? Rano śniadanie również nie dało żadnych powodów do narzekań (już od jakiegoś czasu zauważam, że w takich sytuacjach Włosi coraz częściej sięgają po „słone”, czyli to, co dla nas jest normalnym śniadani