Szczepionka

M. zaszczepiony AZ, w ramach kontyngentu nauczycielskiego. Reakcja poszczepienna umiarkowana (jak lekka grypa), druga dawka w maju. 

Nie żebym coś miała przeciwko szczepionce, jak przyjdzie moja kolej, to bez wahania się zaszczepię, ale nie ma u mnie entuzjazmu. I nie było go od początku, kiedy w mediach - polskich, europejskich i światowych - głośno było o nadziei, trumfie nauki i człowieka, rychłym nadejściu wyczekiwanego powrotu do tzw. normalności. Uważałam, że "normalność", w jakiej żyliśmy jeszcze niedawno, była nienormalna, więc nie podzielałam tej powszechnej tęsknoty. Bo nienormalna (i niemoralna) jest przemysłowa hodowla zwierząt (to są wirusy odzwierzęce, nie tylko korona teraz, ale sars 1, mers, ptasia grypa, szalone krowy i pomór świń), bezmyślne i okrutne ich dręczenie, bynajmniej nie z konieczności, głodu, choroby, ale dla zaspokojenia obrzydliwego obżarstwa (tanio! tanio! trzy za pięć! osiem w cenie trzech! u nas jeszcze taniej!!), bo nienormalna jest eksploatacja darów (tak: darów) natury - paliw kopalnych, lasów, rzek, całej przyrody, bez opamiętania (wybijmy wilki, bo one zagryzają sarny!!!, a przecież to my możemy je wystrzelać!)). Bo przyrodzie i każdemu stworzeniu należy się szacunek, także - a zwłaszcza wtedy - gdy go wykorzystujemy, gdy bierzemy od niego dobro konieczne nam do życia. Jeśli go w sobie nie odszukamy, nie wzbudzimy, nie nauczymy się, nie spokorniejemy, to będą koleje wirusy, mutacje, i człowiek prędzej się zesra niż nadąży ze szczepionkami. W pamięci znów dźwięczy Olga Tokarczuk: "Sądzę, ze grzechem, za który zostaliśmy wygnani z raju, nie były ani seks, ani nieposłuszeństwo, ani nawet poznanie boskich tajemnic, lecz właśnie uznanie siebie za coś oddzielonego od reszty świata, pojedynczego i monolitycznego. Odmówiliśmy uczestnictwa w relacjach." Musimy nauczyć się od nowa uczestnictwa w relacjach.

Tak mówiłam, M. się złościł, że nie jestem fanką szczepionki, a nawet sobie trochę z niej i jej entuzjastów pokpiwam. I co? Coraz więcej głosów w mediach, że mutacje, że odmiany, że bardziej zjadliwe, że "mniej podatne na nasze immunoglobuliny” i nie wiadomo, czy "potrafią przełamać odporność poszczepienną" (czytaj: nie wiadomo, czy szczepionka w ogóle na coś się przyda). 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wakacje

Podwójne 500

Cortona