Castiglion Fiorentino / środa

Kiedyś przed (prawie) każdym zabytkiem stała żółta tabliczka, z informacją po włosku i angielsku. Mnóstwo mam tych tablic na zdjęciach, bo już się w notesiku ołóweczkiem nie zapisuje, tylko pstryka zdjęcie. A tu nowość – dostęp do informacji w sieci za pośrednictwem czarno-białych kwadracików.

 


To ja się bardzo z państwem przepraszam, ale, po pierwsze, nie każdy dysponuje smartfonem, po drugie – nawet jeśli dysponuje, to niekoniecznie z mobilnym internetem, po trzecie – jeśli ma smartfona z internatami, to akurat może nie być zasięgu, a po czwarte – nawet jeżeli jest smartfon, umiejętności techniczne i czynny internet, to i tak okazało się, że dupcia bladcia, bo… error page, i tyle! O co chodzi? M. mówi, i pewnie ma rację, że chodzi o nowoczesność, bo na nowoczesność, nowe media i strategie cyfrowe dostaje się kasę, a na odnowienie podniszczonych tablic nikt kasy nie da. Ja bym to nawet mogła zrozumieć, że chcą nowocześnie, nawet jeśli nie działa, ale przecież mogli te stare zostawić – komu to przeszkadzało?!

 A tak w ogóle to wszystko było zamknięte, nawet jak miało być otwarte, np. Pinacoteca –godziny otwarcia: codziennie 10-12.30, 15.30-19 (było ok. 16), ale drzwi zamknięte, inteligentnie zauważyliśmy karteczkę w „koszulce”, że w sprawie wejścia należy się zwrócić do personelu muzeum archeologicznego (dodam, że wejście do niego jest o zaledwie kilka kroków), no to idziemy, a tam na drzwiach info, że onoż, znaczy to archeologiczne, czynne czwartek-niedziela, czyli kurna w środę nie i nie ma się do kogo zwrócić w kwestii Pinacoteki! Paragraf 22.

 








Otwarta była tylko kolegiata. Jak weszliśmy było zupełnie ciemno, ale po chwili wyszło słońce i cudnie rozświetliło wnętrze. Nie żeby ono było jakieś szczególne, nie samo wnętrze, ale na ścianach… Proszę bardzo: Bartolomeo dell Gatta, Madonna ze świętymi / Pala di San Giuliano, 1486 (podobny jest w San Martino w Marciano, dawno mnie tam nie było, muszę spróbować, może kościół będzie otwarty), Lorenzo di Credi, Adoracja Dzieciątka, 1550 i imponująca Maesta Segni di Bonawentura, ok. 1320.





                                                                  



W malutkim, prowincjonalnym Castiglione F. – rozczuliłam się i wybaczyłam te dziwactwa informacyjne, tym bardziej że, według poprzyczepianych tu i tam ANALOGOWYCH karteczek, w niedzielę mnóstwo ma być nie tylko otwarte, ale nawet za darmo! Pojedziemy, zobaczymy.

 

Ps. Św. Piotr z wrażenia upuścił klucze, a Archanioł Michał – jakie ma śliczne skarpetki!













Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wakacje

Podwójne 500

Cortona